W czasach, których raczej nikt z czytających ten artykuł nie doświadczył, pod sztandarami przebiegała elektryfikacja miast i wsi. Teraz doczekaliśmy kolejnego rozdziału tej przygody. Mamy elektryczne… prawie wszystko, a do „prawie wszystkiego” dołączyły nasze ulubione zabawki wodne, w tym jetboardy, czyli elektryczne deski surfingowe. Co nam to daje? Oczywiście możliwość bezemisyjnego eko-surfowania. To dla Matki-Ziemi. A dla nas – możliwość świetnej zabawy, bez hałasu, bez uzależnienia od wiatru czy fal, bez problemu pt. strefa ciszy.
Ekologia i nowe zabawki oznaczają spore koszty. Jak wydawać – to na co najlepiej? Jak zwykle mamy różne oferty, wielu producentów – a grono to pączkuje. Proponujemy drogę na skróty…
Deski elektryczne dla początkujących
Na początek, dla rodzin, do nauki – przyda się nieco więcej wyporności. Mamy tu hiszpańskie deski Onean – wielkie i ciężkie, trzeba mieć bagażówkę, żeby z tym jeździć.
Mamy też niemiecką elektryczną deskę surfingową Lampuga – to jest nasz typ.
Lampuga zbudowana jest na bazie pneumatycznego kadłuba (jak SUP) o wyporności ok 200 litrów. Można na tym stać albo siedzieć, nawet jak nie płyniemy!
Do kadłuba wpinamy silny moduł napędowy (14 KM), w który z kolei wkładamy potężną baterię (3,6 kWh).
Przywiązana do dziobu linka zakończona solidnym uchwytem z cynglem do przyspieszania, pomaga nam wystartować i trzymać równowagę.
Manetka kontaktuje się z napędem przez bluetooth – to już standard.
Przeciwnicy desek Lampuga wytykają im „słabe właściwości nautyczne”. Cóż – nie będziemy na niej wycinać ciasnych skrętów, których – podkreślmy – większość użytkowników jetboardów nie będzie nawet poszukiwać, ale komfort i moc, którą oferuje, rekompensują tą niedogodność.
Przede wszystkim – już po kilku minutach „oswojenia ze sprzętem”, będziecie na tych jetboardach szaleć z pełną prędkością ok 50 km/h.
Na żadnym innym sprzęcie nie będzie to tak łatwe!
A jak będziecie chcieli odpocząć – usiądziecie wygodnie, a Lampuga będzie Was lekko unosić. W Niemczech deski Lampuga wykorzystuje się nawet do akcji ratowniczych, co świadczy o walorach!
Co więcej – jeśli nie dysponujecie busem, po pływaniu otworzycie zawór powietrza i ponad połowę długości deski po prostu zwiniecie, nie odłączając nawet modułu napędowego – a to już się zmieści do każdego auta.
Zyskacie zatem sprzęt nie wymagający specjalnego transportu, którym możecie popłynąć na każdej wodzie z dużą prędkością, a do tego od razu – nie poświęcając wielu godzin na naukę, jak w przypadku surfingu czy kite’a.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że pneumatyczny kadłub jest bardzo odporny na uszkodzenia i sam nie uszkadza, gdy przechowujemy go np. na pokładzie jachtu. To również wybór dla rodzin, kiedy jeden jetboard używany jest przez osoby o różnych umiejętnościach i służy głównie do zabawy a nie bicia rekordów.
Jetboardy dla zaawansowanych
Kiedy pierwsze doświadczenia mamy już za sobą, a drzemie w nas sportowa dusza i wiemy co znaczy śladowe 60 litrów wyporności pod stopami – zróbmy duży krok dalej. Tu proponujemy nie kombinować z półśrodkami, sięgnąć nieco głębiej do kieszeni i postawić na aktualny high-end. Szwedzka firma Awake wyrasta właśnie na awangardę tego sportu – absolutnie pięknie opracowany sprzęt, dbałość o szczegóły, najlepsze materiały, jakość nie do pobicia! Niezwykłe połączenie profesjonalnych osiągnięć z wygodą użytkowania.
Awake Ravik 3 – nazywają to „deską allround” i śmiało możemy powiedzieć, że mają rację, z tym zastrzeżeniem, że początki mogą nie być łatwe – tu nie można sobie postać czy posiedzieć. Stoisz tylko jak płyniesz, a płyniesz od razu szybko i chociaż model S22 idzie jeszcze dalej, na „trójce” też naprawdę zaszalejesz, na prostej i w zakrętach!
Wyczynowe elektryczne deski surfingowe
Awake Ravik S22 – dla najbardziej zaawansowanych – szybciej i bardziej radykalnie popłynąć obecnie się nie da! prawie 60km/h w nieco ponad 4 sekundy
Oraz
Najnowsze dzieło inżynierów ze Stockholmu – Awake Vinga – lewitujący nad wodą genialny e-foil, pierwszy z całkowicie zakrytym elementem wirującym (konkurencja wciąż oferuje nam śrubę na końcu foila, która tylko czeka na nasze stopy!). Podobne rozwiązanie oferuje tylko e-foil Audi e-tron, jednak za kilka tysięcy euro więcej. Kupując Awake Vinga, możecie wybrać jedną z dwóch wielkości foila. Większy jest łatwiejszy w prowadzeniu a mniejszy bardziej skrętny, jednak dla użytkowników poniżej 80 kg. Lepszego e-foila nie znajdziecie!
Zanim kupisz przetestuj deski z AGUA
Firma AGUA, jako jedyna na polskim rynku, oferuje możliwość przetestowania wszystkich tych desek przed podjęciem decyzji zakupowej, a jeśli zdecydujesz się na zakup – koszt testów zostanie odjęty od ceny jetboarda.
Możesz też, pod okiem instruktora, przejść szybką ścieżkę edukacyjną. Polecamy nasze ulubione rozwiązanie: zacznij swoją przygodę z elektryczną deską surfingową od Lampugi – będziesz się świetnie bawił od pierwszych chwil i szybko nabierzesz podstawowych umiejętności ustawiania się i balansowania w skrętach. Na stabilnej desce Lampuga łatwiej też oswoisz się z prędkością.
Drugi krok – Awake Ravik 3 i dynamiczne skręty, a kolejny – sprawdzenie, czy to, czego szukasz to może jednak lewitujący e-foil Awake Vinga. Wszystko w jednym, wybranym, dogodnym dla Ciebie miejscu.
Nawet w jeden dzień. Sprawdzony, najlepszy sposób na rozpoczęcie zabawy z własną elektryczną deską surfingową.